1. |
Pstryk
01:52
|
|||
2. |
Kreska
02:07
|
|||
brodzenie w ciepłym błocie po szyję
życie na bakier śmierć na anginę
pęka tabletka między zębami
sypie się proszek setką wciągany
strumienie wódy szlug na zagrychę
prosto przed siebie okręt Twój płynie
skały już widać więzienne kraty
siedzisz i zdzierasz świeże stygmaty
samotność celi choć wokół życie
za bramą drzewa i kwiaty kwitną
w dusznym więzieniu kurwica strzela
miał być kreska dzisiaj niedziela
kiedyś stąd wyjdziesz cały zmieniony
wrócisz do dzieci wrócisz do żony
potem znów kumple alko i dragi
tamto powróci w rytmie zabawy!
|
||||
3. |
Wysoka wieża
03:32
|
|||
czemu się zamykasz w swej wysokiej wieży
odcięty od świata w który już nie wierzysz
wolisz swoje bagno od zieleni lasów
wolisz swe odbicie niż mordy Polaków
ludzie są jak wieprze gryzą się po ryjach
ten kto siędzi wyżej ten głośniej przeklina
ty się tego boisz bo cię wdepczą w bagno
to ich satysfakcja tego właśnie pragną
ref; czemu dziś nienawiść kupujesz za kasę
a przyjaźń jak kiepa rozgniatasz obcasem
a jak już cię dorwą rozerwą na strzępy
by cię zlikwidować by się poczuć lepszym
kiedy chcą coś dostać to sobie to wezmą
pokażą publicznie lecz się nie podzielą
więc siedzisz na chacie i chlejesz do lustra
swą gorycz przepijasz i gniew masz na ustach
twoja wrażliwość zamknęła cię w wieży
wypiąłeś się na świat w który już nie wierzysz
ref; czemu dziś nienawiść kupujesz za kasę
a przyjaźń jak kiepa rozgniatasz obcasem
|
||||
4. |
Snajper
05:27
|
|||
najpierw była wojna,
ale ją przegrałem.
potem nastał pokój
i znowu to samo
teraz
stojąc w kolejce po zupę,
nie pytam kto pierwszy
racją napcha swój bebech.
przecierz
tyle już widziałem
latających wnętrzności
stojąc w otwartym oknie
budynku
z temidą
na herbie!
rządza, miłość i nienawiść płyną w twoim krwioobiegu,
więc celujesz no i walisz do pierwszego z brzegu,
nie szanujesz ludzkich hien, nocą robisz polowania,
jesteś łowcą zbierasz skalpy, jesteś nie do wyjebania!
bogiem śmierci jest twój palec, a narzędziem jest karabin,
nocą patrzysz na ofiarę, w oczach pustka i nienawiść...
czaisz się na dachach bloków, tylko gwiazdy nad twą głową,
czujesz się jak sługa boga, w głowie słyszysz jego słowo,
palec ciągnie język spustu kiedy w głowie rozkaz pada,
tylko problem kogo słuchasz, słowo boga to czy diabła.
twa ofiara nie przeczuwa, że jej koniec już się zbliża,
to zależy od twej woli, bo to ona tu zabija!!!
chociaż może w twojej głowie siedzą dwie połówki ciebie
jedna piekłem sterowana, drugiej panem jest ten w niebie,
schizofrenia twym paliwem i to ona tobą rządzi,
skup się, wsłuchaj w chuk maszyny, półautomat cię osądzi!
bogiem śmierci...
|
||||
5. |
Garda Słów
03:37
|
|||
nie biegnij tak szybko bo się wypierdolisz
pomyśl przez sekundę zanim coś odpowiesz
nie rób z ryja chlewu uważaj na słowa
one mają kolce i walą po głowie
nie chcesz chyba zabić kogoś kogo nie znasz
tutaj nawet obcych ludzi się nie wiesza
choć nienawiść karmi cię łyżeczką miodu
zachowaj swą wolę odmówić bądź gotów
za dużo tu trupów wala się po kątach
trup prawdy i kłamstwa leży gdzieś na schodach
śmierdzi w całym domu mięsem które gnije
trzeba wybić okna właściciel nie żyje
zginął przywalony pięścią pomówienia
mordercy są wolni nie zgniją w więzieniach
to tylko szelest słów jak cichy cios noża
zamknął jego życie jak ostatni rozdiał
|
Niestety Warsaw, Missouri
Wermut- gitara, vocal
Przek- bas
Sajmon- perkusja
Rotten- teksty, recytacje
kontakt: 511
656 375 (Rotten) lub na rot.ten na hardcore/punk forum
www.facebook.com/pages/Niestety/425648907513874?ref=hl
... more
Streaming and Download help
If you like niestety, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp